ufff. Udało się. W końcu po wszystkich przygotowaniach mogę z ręką na sercu powiedzieć, że świętujemy. I to tak pełną parą. Jutro cały dzień w rozjazdach u a Lany Poniedziałek u siebie w pieleszach. Jak ja to kocham. Tak to można świętować i poddawać się bezwolnie wszystkim pysznością jakie staną na naszej drodze ;) A te dodatkowe kilogramy...... co tam z nimi, w końcu święta tylko dwa razy do roku mamy.
Jak co roku byliśmy dzisiaj ze święconką, pogoda piękna, nie pamiętam kiedy ostatnio było tak ciepło w Wielką Sobotę.
Wedle obyczaju w koszyczku nie zabrakło jajek, baranka, chrzanu, szynek, masła , chleba, soli i pieprzu.Odkąd wróciliśmy nosi mnie by spróbować. Fakt, my naszą święconkę spróbujemy dopiero w drugi dzień Świąt bo jutro jesteśmy u moich Rodziców na śniadanku.
A to nadal kusi ...
4 komentarze:
Zdrowych i radosnych Świąt!
Wesołego Alleluja!
Smacznego Święconego
Witam Pani Majko, tu psiapsióła literakowa rodziców. Dostałam adres strony i się zachwyciłam dziełami.
Gratuluję pomysłów i talentu:)
Serdecznie pozdrawiam już poświątecznie
ZB
Prześlij komentarz