tak źle jeszcze nie jest. Nie porzuciłam całkowicie decou. Cały czas coś na warsztacie powstaje. Głównie na zamówienie i czasami bywa tak, że nie zdążę zrobić nawet jednej małej fotki. Z racji tego, że ostatnio były pisanki, teraz wszędzie królują pisanki, u mnie pisanek nie będzie :) natomiast pochwalę się wieszakiem na ubranie, który powstał na specjalne zamówienie i już powędrował w świat
4 komentarze:
Śliczny "makowiec" :)
Pozdrawiam
oj sliczny :)
Fajny, te kwiatuszki mi się strasznie podobają:):)
jest taki śliczny - wiosenny, ze szkoda go używać !!!
Prześlij komentarz