piątek, 4 marca 2011

pierwszaki

jestem. wróciłam. szybko zakończył się mój wyjazd do Lublina. Planowany był na minimum tydzień a tu proszę - już w domciu.Nie będę ukrywać, że bardzo się ciesze z tego powodu, pomimo tego, że do Lublina mam duży sentyment. Wiele zawdzięczam lekarzom tam pracującym. Ale nie ma to jak w domu.
Jeszcze przed wyjazdem nadrobiłam wiele zaległości, wszystko obfociłam i  powysyłałam. Nie wszystko mogę w tej chwili pokazać ale zacznę od pierwszych pisanek jakie stworzyłam w tym roku. Reszta musi dojść do nowych właścicielek


Jest to ciąg dalszy zabaw z fakturą - efekt piasku w innym wydaniu


gęsie wydmuszki oklejone moja ulubioną "pisankową" serwetką


i polakierowane werniksem szklącym




7 komentarzy:

Wiedźma pisze...

śliczne :) ja myslałam o robieniu pisanek..ale zronienie wydmuszki to dla mnie czarna magia :P

Iss-ola pisze...

jakie śliczne
aja wydmuszki mam , serwetki mam i tu zaczyna sie kłopot bo nie wiem czym to dalej potraktować, żeby całkiem nie ogołocić portwela

Kathinna pisze...

absolutnie śliczne :)

Lucyna pisze...

Piękne pisanki! Cuda tworzysz, kobieto!
Pozdrawiam.

Mazmika pisze...

Fantastyczne, z tym piaskiem zwłaszcza! Motywy śliczne :)
I jeszcze raz dziękuję za wspaniałą niespodziankę!
Pozdrawiam cieplutko :)

chmurka pisze...

Świetna po prostu genialne, brak mi słów

Anonimowy pisze...

Piekne pisanki robisz to z duza
pasja bardzo ciekawe motywy
gratulacje ciotka-klotka .

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...